Obfitość się nazywa
Trwałość będzie stabilna
Obłoki płoną w słońcu
Pod nogami rozpada się ziemia
Krok po kroku nadążam
Skarpetki śmierci nosi
Gdzie jest tego początek
Gdzie jest tego koniec
Doszukać się sensu w bezsensie
Nie czuję już tego w ogóle
Nie chcę już tego rozgryzać
Zagadki piętrzą się niestabilnie
Chaos rządzi naszym losem
Próba odnalezienia siebie jest marna
Marność chce nami zawładnąć.
Trochę wolności chcę zaznać
A nie kieratu zasobów
Gdy chodzi o doświadczanie
Nie chcę żyć w śmieciowisku
Nie chcę słuchać złych proroków
Nie chcę ziemskich zasad
Chcę po cichu zapomnieć
Chcę siebie w tym bałaganie odnaleźć.

Odnaleźć siebie wiersze Nikola Dusza

Marność chce nami zawładnąć. Trochę wolności chcę zaznać.

Nikola Dusza

Zostaw kontakt do Ciebie

Zapisz się na nasz newsletter.